poniedziałek, 27 stycznia 2014

151 rocznica Powstania Styczniowego - Uroczysko Powstańce.

                       Ostatnie zdjęcia z UROCZYSKA POWSTAŃCE.



                        Naprawdę natura...krogulec w akcji :)


151 rocznica Powstania Styczniowego - Uroczysko Powstańce.

                                      Po Apelu,czas na ognisko.








151 rocznica Powstania Styczniowego - Uroczysko Powstańce.

Następuje zapalenie znicz i złożenie kwiatów przez POW i Leśników z Nadleśnictwa  Szczebra.










                Krótko o tym miejscu na miejscu , więcej już wiedzą .



151 rocznica Powstania Styczniowego - Uroczysko Powstańce.

Maszerujący pluton POW dotarł po 15 kilometrowym marszu z Augustowa do celu na :

                                     UROCZYSKO POWSTAŃCE.






                                             Chłopcy i dziewczyny - tak samo dzielni !






Delegacja Leśników z Nadleśnictwa .Szczebra


151 rocznica Powstania Styczniowego - Uroczysko Powstańce.

                        GLORIA VICTIS - CHWAŁA ZWYCIĘŻONYM!







              Na Uroczysko Powstańce nadchodzi pluton POW.









Marsz Powstańców :

Za ojców, braci kości bielejce
W Sybiru śniegach, wśród Kaukazu skał,
Sióstr, żon i matek naszych łzy gorące,
Co wróg im hańbę w żywe oczy plwał.
Za plemion całych zmarnowane lata,
Co im w zepsuciu truto myśl i cześć,
Za niecne jarzmo, cośmy wobec świata
Jęcząc i drzemiąc, mogli dotąd znieść.

Na bój, Polacy, na święty bój!
Wolności duch – to Boga miecz.
Na bój, na bój! Nikczemny zbój,
Jak zwierz spłoszony, pierzchnie precz.
Za męczenników naszych krwawe płacze,
Odbite głucho – więzienny sklep,
Wygnańców naszych cierpienia tułacze,
Ich gorzki, bo z rąk obcych brany chleb.
Za chytre prawa dla rodowej dumy,
Gdy lud i pracę hańbił prawem car.
Jak bydło kazał smagać, bo te tłumy
Nie ludzie jeszcze, według carskich kar.
Na bój, Polacy, na święty bój…
Za niecne pysznych panów z wrogiem zmowy,
Od Targowicy aż do naszych lat,
Za podstęp piekła, którym lud wioskowy
W oprawców próżno chciał zamienić kat,
Za bezczeszczone przez pogan kościoły,
Za poniżenie wiary naszej sług,
Miast i wsi tylu dymiące popioły,
Gdy na ich zgliszczu dziko śmiał się wróg.
Na bój, Polacy, na święty bój…
Za rzeź bezbronnych, klęczących w ulicach,
Z modlitwą jeszcze za ciemięzców swych;
Za tych szlachetnych, – na szubienicach,
Jakby złoczyńców, drgały ciała ich.
Za bohaterów, których rozstrzelano,
Gdy im szyderstwem wróg-oprawca truł
Ofiarę, jak łza matek, nieskalaną,
Półżywych potem zakopywał w dół.
Na bój, Polacy, na święty bój…
Za te krwi zdroje, – ich już nie zetrze,
- z nich w narodzie wiecznie krwawa łza,
Za ziemię, wodę, ogień i powietrze,
Do życia prawo, jakie każdy ma.
Za cześć dla chwili, w której naród dzielny
Zbudził się, poczuł, że za długo śni -
I że powinien swój bój nieśmiertelny
W odwiecznych wrogów swoich obmyć krwi.
Na bój, Polacy, na święty bój…
Za wolność, hasło jedynego celu,
Wy z miast, od rzemiosł, coście wszędzie wprzód,
Młodzieży Polska, polski Izraelu,
Do chat, do ludu, budźcie wiejski lud!
On wam uwierzy, bo wy w nim braterską
Uczcicie pracę, proste serce, krew -
A z ludem młoda Polska bohaterska,
Wymiecie wrogów, jakby kupę plew.
Na bój, Polacy, na święty bój…
Za wszystkie męki Polski, męki Litwy,
W imieniu wszystkich naszej Rusi mąk,
Do bitwy, bracia, do wytrwałej bitwy!
Zwyciężym – jeśli nie opuścim rąk.
- biały Orzeł i pogoń z aniołem,
Opromieniony, musi lot swój wznieść;
Cześć tym, – umią z ludem walczyć!
Im Naród cały powie kiedyś: cześć społem.
Na bój, Polacy, na święty bój…

151 rocznica Powstania Styczniowego - Uroczysk Powstańce.

                                  Pomnik kuźni pięknie przykryty zimową czapą.



                              Takie wykuwano kosy na Moskala !




                                                          Zamarznięta rzeka Blizna.





                          Odsłonięcie pomnika 15 sierpnia 1938 roku.




             Płoną nasze znicze,by ogrzać dusze Powstańców Styczniowych.




Pieśń Ułanów Kaliskich przechodziła metamorfozy podczas kolejnych zmagań przez lata aż stała się Hymnem Polonii.

Już was żegnam niskie strzechy,
ojców naszych chatki,
Już was żegnam bez powrotu
ojcowie i matki.
Marsz, marsz, Polonio!
Marsz, dzielny narodzie,
Odpoczniemy po swej pracy
W ojczystej zagrodzie.
Już was żegnam, bracia, siostry,
Krewni, przyjaciele!
Póki w ręku miecz jest ostry
Nie zginie nas wiele.
Marsz, marsz…
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę
Będziem Polakami!
Dał nam przykład nasz Kościuszko,
Jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz…
Kiedy zagrzmi trąbka nasza,
Pocwałują konie,
Powiedzie nas nasz Czachowski
Na ojczyste błonie.
Marsz, marsz…
Marsz przytomnie, śmiało, dzielnie,
Jako przynależy
Godnym synom ojców naszych,
Polaków rycerzy.
Marsz, marsz…
Uderz śmiało, mężnie, dzielnie,
A najgłówniej składnie,
Nie zadrżyj choć tuż przy tobie
Nawet brat twój padnie.
Marsz, marsz…
Polak pada dla narodu
Dla matki Ojczyzny
Chętnie znosi głód i trudy,
A najczęściej blizny.
Marsz, marsz…
Marsz na Lublin i Warszawę,
Wypędzim Moskali,
Czas okazać męstwo nasze,
Dalej, bracia, dalej!
Marsz, marsz…
Łączmy ramię do ramienia
Bracia Galicyanie,
Gdy uderzym wszyscy razem,
Polska zmartwychwstanie!
Marsz, marsz…
Będą błyszczeć po Rosyi
Szańców naszych groty,
I staniemy, gdzie Batory
Rozbijał namioty.
Marsz, marsz…
A gdy nieprzyjaciół naszych
Dumę poskromimy,
Kochajmy się, żyjmy razem,
Nigdy nie zginiemy!
Marsz, marsz…
Walczymy bracia, tylko śmiało,
Dopókiśmy zdolni,
Poginiemy wszyscy z chwałą
Lub będziemy wolni.
Marsz, marsz…
Hejże, wiara, na Moskala!
Hej do kosy, dzieci!
Polska z grobu głaz odwala,
Biały Orzeł leci.
Marsz, marsz…
Społem szydła, herby, brony,
A w łeb stronnictw mara,
Bij, czyś biały, czyś czerwony!
Bij żołdaków cara!
Marsz, marsz…
Jeszcze Polska nie zginęła
I zginąć nie może,
Bo Ty jesteś sprawiedliwy,
O! Wszechmocny Boże!
Marsz, marsz…
Rozproszeni po wszem świecie,
gnani w obce wojny,
zgromadziliśmy się przecie
w jedno kółko zbrojne.
Marsz, marsz…
Z wiosną zabrzmi trąbka nasza,
pocwałują konie.
Sławą polskiego pałasza
zabrzmią nasze błonie.
Marsz, marsz…
Przejdziem Litwę, przejdziem Wołyń,
popasiem w Kijowie.
Zimą przy węgierskim winie
staniemy w Krakowie.
Marsz, marsz…
Od Krakowa bitą drogą
do Warszawy wrócim.
Co zastaniem resztę wroga
za łeb w Wisłę wrzucim.
Marsz, marsz…
Marsz na Lublin i Warszawę,
Wypędzim Moskali.
Czas okaże męstwo nasze,
Dalej bracia, dalej!
Marsz, marsz…
A od Karpat śpiew wspaniały
Pójdzie aż do Dźwiny.
Wiedź nas, wodzu, wiedź do chwały,
Wodzu nasz jedyny!
Marsz, marsz…
Nad królewski gród zhańbiony
wzleci orłę białe.
Hukną działa, jękną dzwony,
Polakom na chwałę.
Marsz, marsz…